PORTAL POLONII





BADANIA NAUKOWE
NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ

Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II

Liczba publikacji w portalu:   213   z czego w 2024 roku:   67






PUBLIKACJE   Argentyna    ZAMIESZCZONE W PP W ROKU: 2024

Polacy w walkach o niepodległość Argentyny


AUTOR
Danuta Mucha

dr hab. Danuta Mucha, prof. UJK - Instytut Literaturoznawstwa i Językoznawstwa Wydział Humanistyczny Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Specjalność: historia literatury powszechnej, literatura dla dzieci i młodzieży, historia literatury polskiej XIX i XX wieku; nauczyciel akademicki, pisarka. Od 2009 roku redaktorka naczelna periodyku naukowego „Studia Słowianoznawcze”. Wykłady wygłaszała na uniwersytetach i w instytucjach naukowych w Paryżu, w Brukseli i w Moskwie. Animatorka nowatorskich metod creative writing.


Po klęskach powstań narodowych (powstanie listopadowe, powstanie styczniowe) ich uczestnicy w obawie przed represjami zaborców udawali się na emigrację, przeważnie do Paryża. Stamtąd wielu Polaków wyjeżdżało na kontynent amerykański w poszukiwaniu lepszego życia. Dominującą część stanowiła emigracja zarobkowo-osadnicza, jednak znaleźli się także Polacy, którzy wybrali emigrację polityczno-wojskową. Większość z nich trafiła do Argentyny walczącej z hiszpańskimi kolonizatorami o niepodległość oraz o utrwalenie zdobyczy wolnościowych. W niniejszym artykule zarysowano sylwetki polskich oficerów, którzy dzięki odwadze zdobywali wysokie stopnie wojskowe oraz zasłużyli na wdzięczność narodu argentyńskiego.

***

Ten położony nad południowym Atlantykiem kraj (graniczący od zachodu z Chile, od północy z Boliwią i Paragwajem, a na północnym wschodzie z Brazylią i Urugwajem), zamieszkany pierwotnie przez Indian, był od lat trzydziestych XVI stulecia systematycznie kolonizowany przez Hiszpanów . W roku 1776 ziemie te weszły w skład wicekrólestwa La Platy . W roku 1810 antyhiszpańskie powstanie Kreolów obaliło wicekróla, uznając formalnie władzę króla hiszpańskiego Ferdynanda VII. Rządząca w jego imieniu junta faktycznie była jednak niezależna i ogłosiła się rządem niepodległej La Platy, co musiało doprowadzić do konfliktu zbrojnego z hiszpańskimi kolonizatorami. W prowadzonych walkach (1814−1815) siłami argentyńskimi dowodził generał José de San Martin, któremu udało się pokonać wrogów. Dzięki temu w lipcu 1816 roku kongres delegatów La Platy ogłosił deklarację niepodległości Zjednoczonych Prowincji La Platy, obejmujących formalnie Argentynę, Boliwię, Paragwaj i Urugwaj. W późniejszym okresie utworzą one odrębne państwa.

W zarysowanym tu, w największym skrócie, procesie dochodzenia Argentyny do niepodległości uczestniczyli także Polacy. Niektórzy z nich wstępowali do oddziałów powstańczych i walczyli o niepodległość przybranej ojczyzny, zyskując za wykazaną w bojach waleczność awanse wojskowe i wdzięczność społeczeństwa argentyńskiego. Angażowali się nie tylko w walki wyzwoleńcze z kolonizatorami hiszpańskimi, ale także w inne konflikty zbrojne, jakie prowadziła Argentyna: w wojnę domową (1819−1825) między federalistami a centralistami, w walki z Indianami czy w trwającą kilka lat wojnę z Paragwajem (1865−1870).

Pierwsi przedstawiciele polskiej emigracji politycznej pojawili się w Argentynie około roku 1812 . Byli nimi najprawdopodobniej uczestnicy niefortunnej wyprawy na San Domingo . Niektórzy z nich rozproszyli się po wielu krajach Ameryki Południowej i trafi li do La Platy, gdzie przyłączyli się do walk narodowowyzwoleńczych z Hiszpanami (1806−1816). W takim charakterze znaleźli się na ziemi argentyńskiej m.in. kapral Manuel (Emanuel) Zatocki, porucznik Antoni Mierza (Mierzwa), generał Antoni Belina-Skupiewski, major Jan Walerian Bulewski, porucznik Jan Karol Wenderski i inni, których nazwiska (często zniekształcone) fi gurują w archiwach wojskowych w Buenos Aires . Nasza wiedza o nich jest jednak znikoma, wyjątek stanowią dwie postacie: Jana Waleriana Bulewskiego i Antoniego Tomasza Beliny- Skupiewskiego, o których wiemy nieco więcej.

Pierwszy z nich (w Argentynie znany jako Juan Valerio Bulewsky) wstąpił w młodym wieku (daty życia nieznane) do armii napoleońskiej, w której uzyskał stopień podpułkownika kawalerii . Uczestniczył w bitwie pod Waterloo, a po klęsce Francuzów i upadku Napoleona powrócił na krótko do Polski, aby następnie wyjechać do Argentyny i walczyć o jej niepodległość. Przybył do Buenos Aires za późno, w roku 1819, gdy młoda republika była już niepodległa. Ale i wtedy doświadczeni wojskowi byli jej potrzebni. Bulewski został przydzielony do sławnego pułku El Ejercito de los Andes − miał prawo potraktować to jako wyróżnienie. Służbę pełnił w fortecy San Carlos (prowincja Tucuman). Brał udział także w kampanii Sierra Ventana (południowo-zachodnia część prowincji Buenos Aires) pod dowództwem generała Martina Rodrigueza. Do zadań tego dowódcy należało prowadzenie misji negocjacyjnej z Indianami, walczącymi z wojskami argentyńskimi. Wśród parlamentariuszy znalazł się major Bulewski. Niestety, nie zdołali oni dojść do obozu Indian, gdyż wpadli w zorganizowaną przez nich zasadzkę i zostali podstępnie zamordowani .

Z kolei Antoni Tomasz Belina-Skupiewski (1772−1836) – galicyjski hrabia − już w 1794 roku zaciągnął się do wojska jako wolontariusz i przeszedł długą drogę awansów – od zwykłego żołnierza do generała . Najpierw wyjechał do Włoch, aby tam wstąpić do Legionów generała Jana Henryka Dąbrowskiego (był to korpus posiłkowy armii Republiki Lombardzkiej, który utworzył Napoleon). Następnie, w 1799 roku, wstąpił jako sierżant do Legii Naddunajskiej dowodzonej przez generała Karola Kniaziewicza. Został wówczas ranny w bitwie pod Caselle i Cotroną we Włoszech oraz w bitwie pod Pułtuskiem, już na terenie Polski. Przeszedł wówczas do Legii Nadwiślańskiej. W latach 1808−1811 w składzie pułku francuskiego walczył w Hiszpanii. Po awansie na podporucznika II Pułku Nadwiślańskiego wziął udział w wojnie z Rosją 1812 roku jako ofi cer Legionu generała Dąbrowskiego. Wiemy, że szczęśliwie powrócił spod Moskwy do kraju. Nie wiadomo jednak, jak to się stało, iż z polskim szwadronem szwoleżerów dowodzonym przez pułkownika Jana Pawła Jerzmanowskiego Belina-Skupiewski trafi ł na wyspę Elbę – miejsce zesłania Napoleona. Razem z cesarzem uciekł stamtąd i znalazł się we Francji już jako pułkownik.

Belina-Skupiewski uczestniczył w bitwie pod Waterloo, a po upadku Napoleona wyjechał z żoną do Stanów Zjednoczonych (podobno namówiony do tego przez cesarza). Z Nowego Jorku przybył do Buenos Aires, by walczyć o niepodległość Argentyny pod komendą generała José de San Martina. Widocznie musiał wykazać się walecznością, skoro tenże dowódca armii argentyńskiej awansował go do stopnia generała .

W pierwszej połowie XIX wieku pojawiła się w Ameryce Południowej, a więc i w Argentynie, druga fala polskiej emigracji politycznej. W przeciwieństwie do pierwszej, wywodzącej się przeważnie z byłych oficerów napoleońskich, druga miała już związek z emigrantami-żołnierzami opuszczającymi ojczyznę po klęsce powstania listopadowego oraz po Wiośnie Ludów 1848 roku na ziemiach polskich. Przed represjami zaborców patrioci ratowali się wyjazdem za granicę, przeważnie do Francji. Nieliczni powstańcy zdecydowali się na szukanie szczęścia na drugiej półkuli. Zasilali oni głównie szeregi emigracji zarobkowej, pracując dla dobra narodów Ameryki Łacińskiej jako inżynierowie, lekarze, nauczyciele i uczeni. Ale byli także Polacy, którzy włączyli się do prowadzonych wówczas w Ameryce Południowej walk wyzwoleńczych o niepodległość wielu państw, służąc swoim doświadczeniem wojskowym. Rozproszyli się po wielu krajach latynoskich, wybierając także Argentynę . Spośród kilku ofi cerów najbardziej zasłużyli się dla przybranej ojczyzny przed 1863 rokiem dwaj Polacy: Teofi l Iwanowski (1827−1874) i Henryk Spitczyński (1845−1920), którzy w armii argentyńskiej dosłużyli się stopni generalskich.

Iwanowski był synem Niemca Reicha i Polki Iwanowskiej, jednak całe życie czuł się Polakiem i używał nazwiska panieńskiego matki . Urodził się w Poznaniu i w tym mieście ukończył gimnazjum. Następnie powołano go do służby w wojsku pruskim, gdzie uzyskał stopień wachmistrza. Gdy w Wielkopolsce wybuchło powstanie (pod wpływem ruchów rewolucyjnych zwanych Wiosną Ludów) Teofi l (jeszcze Reich) zaciągnął się do oddziałów Ludwika Mierosławskiego i walczył do upadku powstania. Nie czekając na represje rządu pruskiego uciekł do Hamburga, przyjął nazwisko panieńskie matki i odtąd już pozostał przy nim do końca życia.

W Hamburgu zgłosił się do brazylijskiego legionu cudzoziemskiego, werbowanego przez wysłanników Brazylii w celu wsparcia stolicy Urugwaju – Montevideo − obleganej przez wojska argentyńskie. Około 1850 roku Iwanowski wyjechał do Argentyny i brał aktywny udział w wielu wyprawach wojennych przeciw Indianom i buntującym się ciągle rodzimym generałom-dyktatorom. W trwającej prawie 30 lat wojnie domowej secesjonistów, dążących do rozbicia Argentyny na wiele niezależnych od siebie prowincji-państw z federalistami (zwolennikami jednolitej Argentyny, chociaż zorganizowanej na zasadach federacyjnych) Iwanowski konsekwentnie wspierał federalistów, walcząc po stronie generała Bartolomé Mitre – przyszłego prezydenta Argentyny. Pod jego rozkazami wsławił się w rozstrzygającej bitwie z secesjonistami pod Pavon (1861).

Tak rozpoczęta kariera wojskowa z upływem czasu wykazywała tendencję rosnącą, co Iwanowski zawdzięczał nie tylko swej waleczności, ale i wierności wobec federalistów, którzy ostatecznie zwyciężyli m.in. dzięki pokonaniu przeciwników politycznych w powstaniu secesjonistów w prowincji Entre Rios oraz Mendoza. Iwanowski aktywnie w tym uczestniczył, umiał walczyć do końca, mimo odnoszonych ran. Niezależnie od wewnętrznych walk brał udział również w krwawej wojnie Argentyny z Urugwajem i Paragwajem. Za wszystkie te zasługi został awansowany do stopnia generała (1873) przez prezydenta Domingo Faustino Sarmiento, pod którego rozkazami jako generała wcześniej służył .

Stopnia generalskiego dosłużył się w armii argentyńskiej także inny Polak – Henryk Spitczyński (1845−1920) . Po Wiośnie Ludów ojciec jego wraz z żoną i synem przybył do Buenos Aires. By ułatwić wymowę w języku hiszpańskim Henryk zmienił nazwisko na Spika. Druga ojczyzna była dla niego łaskawa. Tutaj w wieku dojrzałym wstąpił do armii argentyńskiej, w której osiągnął wszystkie szczeble hierarchii wojskowej, aż do rangi generalskiej. W szeregach wojska argentyńskiego Spika-Spitczyński działał prawie czterdzieści lat. W ciągu tak długiego czasu uczestniczył w wojnie paragwajskiej (1864−1870), podczas której otrzymał wiele odznaczeń argentyńskich, urugwajskich i brazylijskich . W rozkazach dziennych z tej wojny często wymieniano nazwisko naszego rodaka, chwaląc jego męstwo . W późniejszym czasie Spitczyński pracował w służbie granicznej, a następnie został profesorem teorii taktyki w Instytucie Wojskowym. Do końca życia pamiętał o polskich korzeniach i w tym duchu wychowywał swoich potomków.

Kolejna fala emigrantów popowstaniowych pojawiła się po 1864 roku. Wówczas, podobnie jak po roku 1831, część uczestników zrywu niepodległościowego opuszczała ojczyznę w obawie przed prześladowaniami politycznymi i udawała się na Zachód . Tam zaś działali przy ambasadach w Paryżu i Londynie agenci argentyńscy, werbujący ochotników na wyjazd za ocean. Wiedział o tym Józef Ignacy Kraszewski, od 1863 roku zamieszkały w Dreźnie. W swoich Rachunkach następująco napisał o tych praktykach: „Ajenci Argentyńscy ciągną obietnicami dobrego zarobku i wielkiej taniości. Już kilkudziesięciu współwygnańców za Ocean popłynęło. Rząd francuski, który obecnie nie tylko żołd emigrantom odejmuje, lecz i subsydia przyznane naukowym polskim zakładom umniejsza, wspiera pieniężnie ten wyjazd, każdemu bowiem odpływającemu wypłaca 250 franków na koszta i ośmiodniowe utrzymanie na lądzie Argentyńskim” (pisownia oryginalna).

Niektórzy emigranci polityczno-wojskowi znaleźli drugą ojczyznę m.in. w Argentynie i w przyszłości brali udział w wielu bitwach, zdobywając szlify oficerskie. Jeden z Polaków – Wiktor Woyniłłowicz, wspominał, iż razem z nim przybyło do Buenos Aires piętnastu kolegów, z którymi stracił później kontakt. Pamiętnikarz uczestniczył w wielu bitwach i oblężeniach w północnej części Argentyny i w Paragwaju .

Nieliczni badacze problematyki polskich wychodźców politycznych, którzy mieli okazję zbadać archiwa wojskowe w Buenos Aires ujawnili szereg nazwisk byłych uczestników powstania styczniowego, walczących w armii argentyńskiej . Byli to pułkownicy: Robert Adolf Chodasiewicz, Jan i Eugeniusz Wysoccy (synowie Jordana Czesława Wysockiego, uczestnika powstania styczniowego, a następnie pułkownika w armii argentyńskiej), Fortunat Marecki, Adam Wacław, Ryszard Starszy, major Tadeusz Sztyrle, kapitanowie: Władysław Czarnecki, Anzelm Iżarowski, Jan Guzdynowicz, porucznicy: Robert Skowroński, Leon Miaskowski, Henryk Ożarowski, Fryderyk Żelawski, Aleksander Borkosabowski, Józef Zieliński oraz kilkunastu szeregowych żołnierzy (uczestników powstania styczniowego), którzy walczyli i ginęli bezimiennie. Do naszych czasów przetrwały nazwiska najbardziej zasłużonych dla oręża argentyńskiego ofi cerów polskiego pochodzenia.

Należał do nich bezsprzecznie wspomniany Robert Adolf Chodasiewicz (1832−1896), nazywany w Argentynie także Roberto Adolfo Chodasiewicz . Jego biografia mogłaby stanowić scenariusz do filmu (lub nawet serialu) wojenno-przygodowo-sensacyjnego. Urodził się w Wilnie, ale niedługo później jego rodzina została zesłana w głąb Rosji za udział ojca w powstaniu listopadowym. Z nakazu rządu carskiego Robert musiał wstąpić do szkoły wojskowej, którą ukończył w 1852 roku z wyróżnieniem jako specjalista-topograf. W rok później, po wybuchu wojny krymskiej (w której Rosja walczyła przeciwko Francji, Anglii i Turcji), młody Chodasiewicz jako podporucznik musiał wyruszyć na front. Na Krymie nadzorował prace fortyfikacyjne twierdzy sewastopolskiej oraz brał udział w ataku na pozycje brytyjskie pod Almą (odznaczono go za to Orderem św. Włodzimierza), Bałakławą i Inkermanem, za co otrzymał awans na kapitana.

Początek kariery w wojsku rosyjskim był obiecujący. Mimo to Chodasiewicz właśnie wtedy podjął decyzję o przejściu do oddziałów brytyjskich (co zresztą czyniło wielu Polaków wcielonych do armii rosyjskiej). Tutaj dezerter stworzył oddział wywiadowczo-dywersyjny, zadając Rosjanom wielkie straty poprzez niszczenie magazynów wojskowych . Między innymi, znając twierdzę sewastopolską, spowodował pożar części tamtejszych magazynów.

Po zakończeniu wojny krymskiej Chodasiewicz wyjechał do Londynu, a stamtąd w wielką podróż po całej Europie (z wyłączeniem państw zaborczych). Później przybył do Turcji i zaciągnął się na pięć lat do oddziału polskiej jazdy. Równocześnie kierował budową dróg i mostów w różnych częściach imperium osmańskiego. I chociaż Brytyjczycy zaproponowali mu wyjazd do Indii i wstąpienie do stacjonującej tam armii, Chodasiewicz odmówił i udał się do Stanów Zjednoczonych (1862), oferując swe usługi armii Unii w toczącej się wówczas wojnie secesyjnej. Jako specjalista wojsk inżynieryjnych nadzorował budową 50 redut rozmieszczonych na północ od Waszyngtonu. Służył także w jednostkach artyleryjskich pod komendą generała Ulyssesa Granta. Później pracował w Departamencie Inżynieryjnym w Nowym Jorku. Tutaj poznał argentyńskiego ministra Domingo Faustino Sarmiento (przyszłego prezydenta), który namówił Chodasiewicza na wyjazd i wstąpienie do armii argentyńskiej. Argentyna była wówczas w stanie wojny z Paragwajem.

W ten sposób Chodasiewicz stał się kapitanem armii sprzymierzonych (Argentyny, Brazylii i Urugwaju). Brał udział w zwycięskich walkach nad rzeką Parana i w wielu bitwach lądowych i rzecznych, m.in. pod Tuyuti („amerykańskim Waterloo”), które coraz bardziej przechylały szalę zwycięstwa na stronę trójprzymierza . Wyróżnił się wówczas wybitnymi talentami strategicznymi i fortyfi kacyjnymi. Przede wszystkim jednak zasłynął jako pomysłodawca pionierskiego użycia balonu do lotów zwiadowczych i bojowych nad paragwajskimi twierdzami. Dzięki temu osobiście (na 20 przelotów balonowych sam wykonał 12) mógł zlokalizować trudno dostępne z lądu stanowiska nieprzyjacielskie .

Jesienią 1869 roku Brazylijczycy awansowali Chodasiewicza do stopnia podpułkownika. W tym samym roku ożenił się z siostrzenicą gubernatora Corrientes (jedna z prowincji Argentyny położona w północno-wschodniej części kraju). Z tego związku urodziły się cztery córki i dwóch synów. Rok później Chodasiewicz otrzymał obywatelstwo argentyńskie . Mimo to osiadł wówczas z rodziną w Asuncion (stolica Paragwaju), gdzie powierzono mu posadę dyrektora kolei. Następnie, od 1876 roku, pracował w Departamencie Topografi i prowincji Corrientes. Jedenaście lat później wyjechał do Buenos Aires i ponownie wstąpił do armii. Został zweryfikowany w stopniu pułkownika i objął stanowisko profesora w szkole inżynierii wojskowej. Później piastował jeszcze urząd dyrektora w fabryce materiałów wybuchowych, by ostatecznie zakończyć służbę w armii.

Chodasiewicz nie zapomniał o swej pierwszej ojczyźnie – Polsce. Z jego inicjatywy w 27. rocznicę wybuchu powstania styczniowego (1890) powołano Towarzystwo Demokratyczne Polskie, które postawiło sobie za cel konsolidację Polonii argentyńskiej oraz kultywowania tradycji ojczystych .

BIBLIOGRAFIA

 

Borejsza J., Emigracja polska po powstaniu styczniowym, Warszawa 1966.
Dembicz A. i in., Ameryka Łacińska, wstęp L. Onichimowski, Warszawa 1976.
Drohojowski J., Polacy w Meksyku, Ameryce Środkowej i w krajach andyjskich w XIX i XX wieku, „Dzieje Najnowsze” 1972, t. 2. Dzieje Ameryki Łacińskiej od schyłku epoki kolonialnej do czasów współczesnych. t. 1 1750−1870/1880, red. T. Łepkowski, red. tomu T. Łepkowski, oprac. M. Kula, T. Łepkowski, J. Szemiński, Warszawa 1977.
Dzieje Polonii w Ameryce Łacińskiej, Zbiór studiów pod red. M. Kuli, Wrocław 1983.
Gonzaga S., Polak generałem argentyńskim, „Polska Zbrojna” 1937, nr 350.
Jordan R., Argentyna jako teren polskiego wychodźstwa, Kraków 1912.
Kędzierski J., Robert Adolf Chodasiewicz (1832−1896), „Skrzydlata Polska” 1964, nr 48.
Korczyński P., Najemnik z przeznaczenia – Losy Roberta Adolfa Chodasiewicza, patrona Argentyńskich Sił Powietrznych, http://historykon.pl/najemnik -z- przeznaczenia-losy-roberta-adolfa-chodasiewicza-patrona-argentynskich-sil-powietrznych
Mazurek J., Kraj a emigracja. Ruch ludowy wobec wychodźstwa chłopskiego do krajów Ameryki Łacińskiej (do 1939 roku), Warszawa 2006.
Michalik E., Enrique Spika – argentyński generał z polskim rodowodem, [w:] Polacy i osoby polskiego pochodzenia w siłach zbrojnych i policji państw obcych. Historia i współczesność, Materiały VI Międzynarodowego Sympozjum Biografistyki Polonijnej pod redakcją R. i Z. Judyckich, Toruń 2001.
Mucha D., Polacy w Ameryce Łacińskiej. Słownik biobibliograficzny, Łódź 2016.
Paradowska M., Polacy w Ameryce Południowej, Wrocław 1977.
Polonia w Ameryce Południowej, red. nauk. Z. Dobosiewicz, W. Rómmel, Lublin 1977. Pyzik S., Iwanowski Teofi l,[w:] Polski Słownik Biografi czny, t. 10, Wrocław−Warszawa−Kraków 1962−1964.
Pyzik S., Los Polacos en la Republica Argentina y América del Sur desde el año 1812, Buenos Aires 1966.
Radzymińska J., Biały orzeł nad Rio de la Plata, Warszawa 1971.
Radzymińska J., Polacy w Argentynie, [w:] Stan i potrzeby badań nad zbiorowościami polonijnymi, pod red. H. Kubiaka i A. Pilcha, Wrocław 1976.
Sylwetki polskie w Ameryce Łacińskiej w XIX i XX wieku, pod red. E.S. Urbańskiego, Saint-Point 1991, t. 1.
Wojtczak J., Wojna paragwajska 1864−1870, Warszawa 2011.
Wójcik W., Polacy w Brazylii, Argentynie i Urugwaju w XIX i XX wieku, „Dzieje Najnowsze” 1972, t. 2.


Danuta Mucha

Poles fighting for Argentina’s independence

S u m m a r y

After the failure of the national uprisings (the November and January Uprisings), their members decided to emigrate in fear of the eventual repressions. Mostly, they headed towards Paris, but not being their last stop − many travelled through Atlantic. Apart from searching a better pay and settlement, some emigrated for political and military reasons. The majority ended up in Argentina, the country fi ghting for its independence with Spanish colonisers and for maintaining its liberties. The article presents the profi les of the Polish offi cers who contributed to Argentina’s liberation, high-ranked for their courage.

Danuta Mucha

Polen im Kampf um die Unabhängigkeit Argentiniens

Z u s a m m e n f a s s u n g

Nach den Niederlagen der nationalen Aufstände (Novemberaufstand, Januaraufstand) wanderten ihre ehemaligen Teilnehmer aus Angst vor den Repressionen der Besatzer aus, vor allem nach Paris. Von dort aus verreiste eine beachtliche Gruppe von Polen auf den amerikanischen Kontinent auf der Suche nach einem besseren Leben. Außer dem dominierenden Teil der Erwerbs- und Siedlungsauswanderung gab es auch die Polen, die aus politischen und militärischen Gründen emigrierten. Die meisten von ihnen erreichten Argentinien, das damals für die Unabhängigkeit mit den spanischen Kolonisatoren und für die Konsolidierung der Unabhängigkeitsgewinne kämpfte. Dieser Artikel stellt die Profi le der polnischen Offi ziere vor, die dank ihres Mutes hohe militärische Ränge gewannen und die Dankbarkeit des argentinischen Volkes verdienten.

Danuta Mucha

Участие поляков в войне за независимость Аргенти- ны

Р е з ю м е

После поражений польских восстаний (Ноябрьское восстание 1830−1831, Январ- ское восстание 1863−1864) их участники, боясь репрессий, эмигрировали, глав- ным образом, в Париж. Оттуда многие поляки уезжали в Америку, в поисках лучшей жизни. Кроме экономических и переселенческих мигрантов, составля- ющих большинство, были и военно-политические эмигранты. Большинство из них попало в Аргентину, которая в то время боролась с испанскими поселенцами за независимость. В этой статье описаны польские офицеры, которые, благодаря своему мужеству получили высокие воинские звания и завоевали благодарность аргентинцев.



ILUSTRACJA:
Uroczystości rocznicowe (roku 2017) upamiętniające "przejście sanmartyńskie", czyli przeprawę generała San Martina i jego armii ptrzez Andy, z polskimi akcentami narodowymi na cześć żołnierzy i oficerów walczących po stronie wolnej Argentyny.
Źródło: cinepolaco

ŹRÓDŁO TEKSTU:
MUZEUM HISTORII POLSKI
Niepodległość i Pamięć 25/4 (64), 33-46 / 2018
Na licencji: CC BY-SA









COPYRIGHT

KOPIOWANIE MATERIAŁÓW ZAWARTYCH W PORTALU ZABRONIONE

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.





PORTAL POLONII
internetowa platforma wiedzy o i dla Polonii

W 2023 roku projekt dofinansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023

Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów


Kwota dotacji: 175 000,00 zł
Kwota całkowita: 191 000,00 zł


Portal Polonii (portalpolonii.pl) łączący w swoich publikacjach rezultaty badań naukowych nad polską diasporą z bieżącymi informacjami o działalności Polonii, jest wielopłaszczyznową platformą wymiany myśli i doświadczeń: środowisk badaczy i organizacji polskich oraz polonijnych poza granicami kraju. Dotychczas te perspektywy, pomimo, że uzupełniają się w sposób naturalny, prezentowane były odrębnie. Za tym idzie nowy sposób prezentacji zagadnień związanych z życiem i aktywnością naszych rodaków, potrzebny w równym stopniu Polonii jak i środowisku akademickiemu.

Polonii – co wiemy z analiz badawczych - brakowało często usystematyzowanej, zobiektywizowanej wiedzy na temat m.in. historycznej perspektywy i zrozumienia kulturowych procesów kształtowania się polskich ośrodków na emigracji. Akademikom starającym się śledzić aktualne doniesienia pochodzące od polskich organizacji w świecie, brakowało dotychczas miejsca, w którym na podstawie metodologicznie uporządkowanych źródeł i poddanych krytycznej analizie treści, można wyznaczać trendy i kierunki badań nad Polonią. Dzięki Portalowi Polonii oba wymienione aspekty spotykają się w jednym, powszechnie dostępnym miejscu, tworząc synkretyczną całość, z perspektywą dalszego rozwoju. Portal dostarcza także – co ważne - wieloaspektowej informacji o Polonii rodakom w kraju, wśród których poczucie wspólnoty ponad granicami jest w ostatnich latach wyraźnie zauważalne.